Ostatnie wybory parlamentarne we Francji pogrążyły krajobraz polityczny w chaosie po niespodziewanym zwycięstwie lewicowej koalicji Nowego Frontu Ludowego. Pomimo zdobycia największej liczby miejsc w parlamencie, zabrakło im większości wymaganej do utworzenia rządu. W związku z tym Francja pozostaje z zawieszonym parlamentem, co otwiera drzwi do potencjalnego impasu politycznego.
Nowy Front Ludowy to koalicja kilku partii lewicowych, w tym centrolewicowej Partii Socjalistycznej, Partii Zielonych i skrajnie lewicowych ruchów, takich jak Francja Nieugięta i Partia Komunistyczna. Ich program obiecuje obniżenie wieku emerytalnego, zwiększenie wydatków rządowych na opiekę społeczną i opiekę zdrowotną oraz przyjęcie twardszego stanowiska wobec Izraela z powodu konfliktu z Hamasem.
Prezydent Emmanuel Macron rozpisał przedterminowe wybory, aby wyjaśnić sytuację polityczną i zapobiec przejęciu władzy przez skrajnie prawicową partię Zjednoczenie Narodowe, kierowaną przez Marine Le Pen. Centrowy sojusz Macrona Ensemble zajął drugie miejsce w wyborach, a Zjednoczenie Narodowe trzecie. Pomimo starań Macrona, Nowy Front Ludowy okazał się największym ugrupowaniem w parlamencie.
Utworzenie lewicowej koalicji było sojuszem podjętym w ostatniej chwili, napędzanym gwałtownym wzrostem poparcia dla skrajnej prawicy w pierwszej turze wyborów. Zwycięstwo koalicji jest triumfem zasady "cordon sanitaire", która ma na celu zapobieżenie przejęciu władzy przez skrajną prawicę poprzez zjednoczenie przeciwko niej partii głównego nurtu.
Zwycięstwo Nowego Frontu Ludowego postawiło pod znakiem zapytania przyszły sposób rządzenia Francją. Przy braku wyraźnej większości w parlamencie utworzenie rządu będzie trudnym zadaniem. Koalicja będzie musiała negocjować z centrowymi sojusznikami Macrona lub potencjalnie utworzyć technokratyczny rząd kierowany przez ministrów bez przynależności partyjnej. Tak czy inaczej, na horyzoncie pojawia się okres niepewności politycznej i potencjalnego impasu.
Wynik wyborów we Francji przyciągnął międzynarodową uwagę, a niektórzy dostrzegają podobieństwa do krajobrazu politycznego w Stanach Zjednoczonych. Zwolennicy byłego prezydenta Donalda Trumpa skrytykowali wyniki, twierdząc, że skrajna prawica została "oszukana" i pozbawiona zwycięstwa. Wyborów we Francji nie można jednak bezpośrednio porównywać z wyborami w USA, ponieważ systemy polityczne i konteksty znacznie się od siebie różnią.
Ogólnie rzecz biorąc, wybory parlamentarne we Francji pozostawiły kraj w stanie politycznego zawieszenia. Zwycięstwo Nowego Frontu Ludowego rozbudziło nadzieje lewicy, ale także uwypukliło głębokie podziały w koalicji. Wyzwaniem dla Francji jest teraz znalezienie drogi naprzód i rządzenie podzielonym narodem. Wynik tych wyborów będzie miał daleko idące implikacje nie tylko dla Francji, ale także dla szerszego europejskiego krajobrazu politycznego.